Siedzę w biurze. Na kompie oglądam tvncnbc. Na bieżąco podawane są kursy złotego w odniesieniu do EUR, CHF i USD. Na EUR przebite ważne opory przy poziomie 4,35.
Komentatorzy zaproszeni do studia mówią, że zaczął się atak spekulacyjny na złoty.
Pomagają temu takie artykuły jak ten z dzisiejszej Gazety Prawnej: zadłużenie ZUS przekroczyło kwotę 2 bln złotych i dalej lawinowo narasta. W związku z tym, że czeka nas zapaśc demograficzna można się spodziewać, że obecne pokolenie 30-40 latków nie dostanie żadnej emerytury, a jedyne co im zostanie to zbieranie puszek i makulatury...
Nie napiszę cynicznie, że obecne problemy to efekt polityki miłości. Ale od czasu "dziury Bauca" żaden polityk nie nawijał tyle makaranu na uszy co Vincent...
A traz pytanie do P.T. Lemingów:
http://stooq.pl/q/?s=eurpln&c=3y&t=l&a=lg&b=0
Jak to możliwe, że waluta europejskiego lidera wzrostów i zielonej wyspy w jednym, jest najsłabszą walutą na kontynencie?
Jak obstawiacie? Po ile Euro? 5 zeta czy więcej?