Po raz kolejny wychodzi obłuda Platformy. Najpierw naganiają na in vitro. Bo mało Polaków, bo bezpłodność to dżuma XXI wieku i inne dyrdymały. A z drugiej strony po cichu wprowadzają 23 procent VAT-u od usługi medycznej jaką jest asysta akuszerki przy porodzie.
Wszystko po to, by wydoić jak najwięcej kasy od ściemnionego ludu. Obiecano studentom "połówkowe" bilety to studenty zagłosowały na Bronisława. Ale, że studenty (in corpore) potrafią liczyc pieniądze tak samo jak poseł SLD (który nie potrafi się doliczyć kasy zwroconej Kościołowi Katolickiemu bo nie wie, że kiedyś ktoś obciął cztery zera...) to tańsze bilety oddadzą w vacie na książki, a po nowym roku oddadzą w wyższej akcyzie na piwko i fajki... Tak więc życie studenta fajne było tylko na okres kampanii i chwilę po niej.
Wraca stara żakowska zasada - "student-żebrak ale pan".
To samo dotyczy ściemnionych kobiet. Uradowane z in vitro (zwłaszcza tego "refinansowanego z budżetu państwa" odbije się czkawką ( a właściwie fakturą) w czasie połogu....
Jakoś dziwnym trafem "żond" wycofał się z "zamrożenia" ulgi na dzieci. Ale coś mi mówi, że wycofał się tylko na rok. Wszak w ramach walki z kryzysem pogłebia się walka klas. Ofiarami tej walki bedzie cała klasa uprzywilejowanych matek, które mogły sobie odliczyc od marnych dochodów nieco ponad 1000 złotych wydatków na pieluchy i bebiko.
Ale najważniejsze jest to, że ciemny lud wszystko kupi...
Więcej m.in. tutaj.